czwartek, 5 kwietnia 2012

Good life {photoday}

Dzisiaj o gotowaniu niewiele. A nawet wcale! Bo od kuchni, jak i od pracy trzeba czasami też odpocząć. Co potrzebuję, aby taki dzień był udany?
Po pierwsze - dobra książka. (Zostały mi ostatnie strony Człowieka bez psa Hakan Nesser'a)
Po drugie - słuchawki, a z nich muzyka jaką lubię (ostatnie piętnastoletnia Birdy [polecam, szczególnie na refleksyjne wieczory], niedawno odkryta Anaïs Mitchell i dopiero co kupione, choć wydane dawno, dawno temu Kings of Leon)
Po trzecie - herbata ze świetnymi ludźmi.
Po czwarte - długi spacer (taki mały trening przed uprawianiem nordic walking [tak, tak - zamierzam zainwestować w kijki i chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić].

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz