piątek, 30 marca 2012

Czas na herbatę.


Jak głosi legenda wszystko zaczęło się pewnego pięknego dnia w 2737 roku p.n.e. w Chinach. Tego dnia cesarz chiński - Szen Nung, zielarz i uczony, który ze względów higienicznych pił przegotowaną wodę, wypoczywał pod drzewem dzikiej herbaty, wiał lekki wiatr, jego podmuch spowodował, że kilka listków wpadło do dzbana z wodą. Oczywiście cesarz zapatrzony w piękno natury nie zauważył tego, dopiero pijąc swój napój poznał smak, który go oczarował.




Inna opowieść przypisuje początek herbacie mnichowi o imieniu Bodhidharma, który postanowił przez 7 lat medytować nie mrużąc oka. Gdy do końca kontemplacji został mu jeden dzień powieki zaczęły mu się zamykać, zerwał więc kilka liści z drzewa, pod którym się znajdował i zaczął rzuć. Od razu opuściło go zmęczenie. Tak wyglądał początek herbaty w Indiach.
Japończycy mają inne, swoje zakończenie historii tego mnicha. Zmęczenie, które go opanowało przypisał powiekom, wyrwał je więc i rzucił na ziemię. W tym miejscu natychmiast wyrósł krzew herbaty, zerwał kilka listków i zaczął rzuć. Jak się można domyślić zmęczenie mu przeszło.



To są tylko legendy, które w piękny sposób opisują odkrycie herbaty. A jak było naprawdę? Trudno powiedzieć. Wiadomo, że już od bardzo dawna napój ten znany jest w Chinach. Pierwsze pisemne wzmianki o tej roślinie pochodzą dopiero z III wieku p.n.e. i przez długie lata był traktowany jako lek i środek wzmacniający, który wytwarzany był z liści dzikiego drzewa herbacianego. Dopiero w III wieku n.e. rolnicy zaczęli sadzić krzaki herbaciane i z czasem rozwinęło suszenie liści i przetwórstwo.
Świat Herbaty

Po prostu: zapraszam na herbatę :)

niedziela, 25 marca 2012

Kraków.



czwartek, 22 marca 2012

Coffe time!


W dni wolne i słoneczne takie jak te - włącza mi się funkcja nic-mi-się-nie-chce najlepiej nic-nie-rób. A przecież można by pójść na rolki (bo pogoda idealna). Odwiedzić dawno niewidzianych Przyjaciół. A tu, nie wiadomo skąd, pojawia się milion wymówek.
A bo stos książek czeka na przeczytanie. A bo jutro kolokwium. A bo posprzątać musisz. A bo pospać byś chciał. A bo..... I tak w koło....

Tak być nie może! Już po 12. Najwyższy czas dopić piernikową latte, dojeść murzynka, spakować rolki, kilka książek do plecaka i spędzić ten dzień na świeżym powietrzu. W końcu mamy wiosnę.
Do zobaczenia wieczorem.


środa, 21 marca 2012

Wiejskie kanapki.


Pierwszy dzień wiosny! Na rolki niestety trochę za zimno; ale na wiejskie kanapeczki w sam raz. Najlepsze w nich jest to, że nie ma jakiegoś z góry narzuconego przepisu. Możemy je zrobić z czym tylko chcemy i na co mamy ochotę.

My użyliśmy:
- musztardy,
- serka wiejskiego (lekkiego),
- pomidorów koktajlowych
- szczypiorku.

A do tego dip tzatzikowy :)





wtorek, 20 marca 2012

niedziela, 18 marca 2012

F5

Witajcie! Przyszedł chyba czas, aby odświeżyć nieco graficznie blogspota. Po kilkugodzinnych pracach wreszcie mogę wskoczyć do wyrka i chociaż przez chwilę się przespać.
A żeby dobrze zacząć ten tydzień - zapraszam jutro na lody. :-)

środa, 7 marca 2012

Sałatka Grecka.

Czy Wy też sądzicie, że czas pożegnać zimę?

weheartit.com


No, ale czy zimą było aż tak źle???




No! Ale skoro na dworze coraz cieplej, dzień dłuższy i słońca też nie brakuje, pożegnajmy zimę sałatką grecką. :)

Co potrzebujemy?
2-3 pomidory, 1 ogórek, kilka rzodkiewek, główka sałaty, oliwki, 1 opakowanie sera typu feta, cytryna, olej rzepakowy lub oliwa


Jak zrobić?
Od sałaty odrywamy liście nienadające się do zjedzenia i wyrzucamy. Pozostałe liście płuczemy a następnie osuszamy i rwiemy na niewielkie kawałki, wrzucamy na dno salaterki. Pomidory kroimy na grubą kostkę. Ogórka obieramy ze skórki i kroimy na dość grube pół plastry, tak samo rzodkiewka. Ser feta kroimy w kostkę (aby ser lepiej się kroił i nie przyklejał do noża - można go na 15 minut włożyć do zamrażarki).
W salaterce na sałatę kładziemy pomidory, ogórki, ser i oliwki. Na koniec polewam oliwą oliwek, a w razie jej braku olejem rzepakowym z góry świętego Wawrzyńca.
Oczywiście zamiast oliwy lub oleju rzepakowego można zrobić sos (oliwa wymieszana z octem winnym, solą i pieprzem).
Całość skrapiam delikatnie sokiem z cytryny.











 




SMACZNEGO :-)

piątek, 2 marca 2012

Pommes de terre frites czyli ziemniaki smażone


Po prostu FRYTKI ! :)


O tym:
- jak się robi frytki
- z czym można podawać frytki
- i jak bardzo frytki smakują

NIE MUSZĘ NIKOMU MÓWIĆ !!!