Za oknem słońce. W tym roku zdarzają się takie dni, kiedy możemy mówić o pięknej, złotej jesieni. mimo iż sezon na truskawki, już dawno dobiegł końca, i nie znajdziemy ich na straganach bazarów czy sklepach. Ale przezorny, zawsze ubezpieczony i na pewno chowa gdzieś w głębi swojej zamrażalki zapasy tegorocznych truskawek.
Co potrzebujemy?
- 250g truskawek
- 250g truskawek
- 0,5 litra jogurtu naturalnego, mleka, maślanki, kefiru lub śmietany
(najczęściej używam jogurtu naturalnego 0%)
- 1-2 łyżki cukru trzcinowego lub cukru pudru
(najczęściej używam jogurtu naturalnego 0%)
- 1-2 łyżki cukru trzcinowego lub cukru pudru
(opcjonalnie)
Jak zrobić?
Nie ma chyba nic prostszego na świecie!
1. W sezonie grzechem byłoby nie użyć świeżych truskawek, dlatego pamiętajmy wtedy o dokładnym umyciu ich, wysuszeniu i oderwaniu szypułek.
Zamrożone owoce odmrażamy :)
2. Następnie wrzucamy truskawki do blendera, zalewamy jogurtem naturalnym, dodajemy cukier (opcjonalnie).
3. Miksujemy, i gotowe! Przelewamy do szklanek i pijemy. Możemy dodać kilka kostek lodu, i ozdobić miętą.
Muszę przyznać, że zdecydowanie wolę koktajle ze świeżych owoców, dlatego smak tego musi wystarczyć mi do następnego lata :-). A przez całą jesień i zimę zadowolę się koktajlami z dostępnych w tym czasie owoców.
P.s.: Jeszcze w tym miejscu chciałbym napisać, że minął rok odkąd założyłem tego bloga, i cały czas uważam, że był, jest i nadal będzie to pomysł bardzo szalony. Dziękuję za wejścia na stronę, komentowanie. A jest tego bardzo dużo :-) Pozdrawiam, i życzę (nie tylko sobie) ale wszystkim bloggerom cierpliwości, wytrwałości, i jeszcze większej pasji do gotowania. I niech każdy koktajl smakuje jak ten :-)
Pozdrawiam. Przemek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz