Na początku było opowiadanie. I każdy szanujący się "kryminalista", oprócz powieści, do dzisiaj popełnia także krótkie formy.
Grzegorzewska, Jodełka, Klejzerowicz, Koziołek, Krawczyk, Lingas-Łoniewska, Olejniczak, Ostaszewski, Pawlak, Pilis, Skowroński - to oni oderwali mnie od garów, i zaciągnęli do czytania. Pozwoliłem im wciągnąć się w mrok tajemnic. Łakomie pochłaniałem historie, gdzie młode pokolenie mści się za krzywdy przodków, dziecko za marność swojej egzystencji, a los sprawiedliwie mści się na zbrodniarzu.
Zatrute pióra to skumulowana wyobraźnia kryminalna jedenastu polskich pisarzy. Prezentują oni najróżniejsze podgatunki kryminału: od kryminału społecznego poprzez obyczajowy, gangsterski po dreszczowiec.
Zatrute pióra to opowiadania, które wciągną każdego w mrok tajemnicy. Wystarczy tylko pozwolić im się wciągnąć.
Szczerze polecam. Przemo.
P.s.: Teraz mogę wrócić do kuchni.
dooobre, czytałam ;)
OdpowiedzUsuń